Co_dziennik Magdy

Obraz abstrakcja

Obudziła się, zza okna dochodziły ją dźwięki ulicy. Czuła, że boli ją głowa. Za dużo alkoholu – słyszała w swojej głowie. Zdrowy rozsądek, czy jestem jeszcze pijana? W poniedziałkowe popołudnie poszła z kumpelami do knajpy. Było co świętować.  Agata dostała awans, a do tego w niedzielę miała imieniny. Każda okazja jest dobra, by wyjść z kumpelami i trochę poimprezować. Planowały zakończyć imprezę w rozsądnych godzinach, ale zdrowy rozsądek został przed drzwiami lokalu.

Ledwo zwlekła się z łóżka. Kawa, kawa, prysznic, kawa … jak mnie boli dynia !!! 

Idąc do kuchni potknęła się o jakieś pudło. Co to? Rany, czy ja czegoś nie pamiętam? Na podłodze leżał jakiś obraz, abstrakcja, całkiem ładna, nowoczesna. Chyba, że to jej mózg źle odbierał zastaną rzeczywistość. Stylowe, intensywne kolory, to teraz tak wygląda współczesna grafika? Rany, a skąd to się tu wzięło?

Dotarła do telefonu, wybrała numer do Marioli. Żyjesz? – usłyszała w słuchawce. Chyba wczoraj przesadziłyśmy. Mariola na mojej podłodze leży jakiś obraz, czy ja o czymś nie wiem? Usłyszała w słuchawce skrzeczący śmiech Mariolki. Ja też mam u siebie obraz z abstrakcją. Stylowe te obrazy, nie. Nic nie pamiętasz? 

Obraz abstrakcja

Magda siedziała na podłodze, dopijając kubek kawy. Wpatrywała się w abstrakcyjny obraz, jej mózg powoli dostarczał jej wybiorczo informacji z wczorajszego wieczoru. Impreza, imieniny, nowa knajpa, alkohol, przystojny kelner, ściany, muzyka, kolorowe obrazy …. Rany !!! Rąbnęłyśmy po pijaku obrazy z nowego lokalu. Co za wstyd. Czy to tylko ja z Mariolą ma takie mądre pomysły? Czuła jak krew dopływa jej do twarzy i nabiera czerwonego koloru. Czuła że twarz jej płonie.

Obraz z abstrakcją

Magda, Magda jesteś tam? Nie bój nic, nie tylko my mamy u siebie obrazy. Z tego co pamiętam Agata z Wiolą też coś wzięły dla siebie – Mariola śmiała się do słuchawki. Podjedziemy do lokalu, oddamy obrazy, przeprosimy właściciela i będzie po sprawie. No dobra może więcej nie będziemy mogły się tam pokazać.